BEZPŁATNIE ORGANIZUJEMY PROMOCJĘ FIRM KAŻDEJ BRANŻY, STOWARZYSZEŃ, ARTYSTÓW - inkubator@portalpolski.pl

Nowy Rok – tradycje i obyczaje

17.12.2015 / czytano: 27506 razy



Niebawem nadejdzie Nowy Rok. Stary, parafrazując tytuł słynnej powieści Margaret Mitchell, przeminął z wiatrem… wszyscy zawsze mają nadzieję, iż nowy rok będzie lepszy od starego.

W dawnej, przekazywanej z pokolenia na pokolenie,  tradycji ludowej wierzono, iż szczęście  i wszelaką pomyślność w Nowym Roku mogą zapewnić:… droby, szczodroki, nowoletniki - noworoczne postacie przynoszące życzenia, ale także często żartobliwe psoty.

REKLAMA



Na początek, tytułem wstępu, kilka dobrze znanych przysłów na temat Nowego Roku:

Co Nowy Rok nakaże, to wrzesień pokaże
Jak Nowy Rok jasny i chłodny - cały roczek pogodny i płodny
Jaki Nowy Rok, taki cały rok
Na Nowy Rok pogoda, będzie w polu uroda
Nowy Rok nastaje, każdemu ochoty dodaje
Miesiąc styczeń – czas do życzeń

I na koniec moje ulubione…  Minął wspaniały bal sylwestrowy, Nowy Rok budzi się z bólem głowy…

Wracając do obrzędowości…. Co (czy też kto) kryje się za tymi tajemniczo brzmiącymi słowami: droby, szczodroki, nowoletniki…?
Kim byli, skąd się wzięli, co i komu przekazywali ? Na te oraz inne pytania w swej opowieści właśnie o noworocznych drobach (zwanych też drabami), szczodrokach i nowoletnikach odpowiada znawca obrzędowości, dr Tadeusz Mędzelowski z Tarnowa.


Tradycja – rzecz święta…
 

  Podtrzymywanie tradycji powinno być rzeczą świętą, lecz w dzisiejszej nowoczesnej epoce XXI wieku, epoce drapieżnej, szybkiej często nieludzkiej, umykają nam tradycje, obrzędy, zwyczaje związane z sylwestrem i Nowym Rokiem. Od wieków zajmowały one i zajmują wyjątkowe miejsce w historii polskiej kultury, mimo że trochę naiwne to jednak nasze, wyjątkowo pełne dostojeństwa i świąteczne. Często są powtórzeniem obrzędowości bożonarodzeniowej jak chociażby wróżenie na pogodę, urodzaj czy wróżby małżeńskie.

Zabawy sylwestrowe mają XIX-wieczny rodowód a przyjęły się początkowo w miastach wśród najzamożniejszych osób.

…i wciąż żywa na wsiach
 

Na wsiach również w miastach nasi przodkowie przywiązywali wielką wagę do noworocznych życzeń. Panowało powszechne przekonanie, że jeżeli one są szczere to na pewno się spełnią. Istniał i w niektórych regionach nadal istnieje zwyczaj odwiedzania sąsiadów z życzeniami noworocznymi. Tak jest miedzy innymi w okolicach Rzepiennika Strzyżewskiego, Czermnej, Szerzyn, Ciężkowic, Przeworska, Dębicy, Dobrkowa koło Pilzna czy Zagórzan koło Gorlic.

Noworoczne droby – a któż to taki?
 

Droby, draby, dziady noworoczne ruszają z życzeniami tuż po północy w Nowy Rok lub wczesnym rankiem. O drobach z Pogórza pisał już znany kronikarz Franciszek Kotula: „W dzień Nowego Roku już od świtu po niektórych miejscowościach Pogórza biegali droby. Mieli maski na twarzach, byli na ogół fantazyjnie poprzebierani z odwróconymi do góry kożuchami w strojach zrobionych ze słomianych warkoczy”.
Dzisiejsi też będą mieli na sobie kożuchy odwrócone futrem ma wierzch, będą przepasani słomianymi powrósłami w spiczastych czapkach splecionych ze słomianych warkoczy. W rękach będą trzymać zdobione laski lub powrósła. Czy rozpoczną swój obchód od porannej mszy odprawianej o szóstej rano, jak to miało miejsce jeszcze dwadzieścia lat temu w Zagórzanach, czy może zaraz po północy - jedno jest pewne: będą nieśli tradycję. Będą życzyć, ale także psocić.
Być może pomalują sadzą okna, rozleją w izbie wodę lub rozsypią plewy czy pomalują młode dziewczyny sadzą.
 

Mogą też schować bramę wejściową lub wypuścić bydło z obory. Dziewczyny powinny się cieszyć, że zostały zauważone a gospodarze nie powinni się gniewać, bo psoty i figle mają uczyć pokory i przypominać o przebaczaniu.

Czego życzą?


„Na szczęście, na zdrowie, na ten Nowy Rok,
żeby wom się urodziła psenicka i grosek,
psenicka, jak rekawicka, owiewek jak pański piesek,
grosek jak wierciosek, żytko jak korytko,
ziemniaki jak buraki, buraki jak pnioki,
karpiele jak gardziele
w każdym kątku po dzieciątku a za piecem siedem”.
Życzą też „żeby się darzyło, rodziło, kropiło, pszenica, jarzyca, żytko
i wszytko”.


Droby z okolic Pilzna deklamują: „Gdzie drob przyjdzie szczęście będzie, krowa się ocieli córka za mąż wyjdzie”.
Drobów należy godnie przyjąć, gdyż w przeciwnym wypadku można usłyszeć:
Niech wom urośnie stokłosa od d… do nosa niech wom nasro sarna w wasze  ziarna”.


Szczodraki  i nowoletniki
 

  Życzenia noworoczne składają też poprzebierani za Cyganów, Cyganki, Żydów czy wiejskie baby także tzw. szczodroki nowoletniki, gdyż niosą życzenia na „Nowe Lato”. „Po Szczodrakach” chodziły przeważnie dzieci, które za życzenia dostawały specjalnie na ten cel wypiekane z pszennej mąki bułeczki zwane „szczodrakami”.

Jeszcze w połowie XX wieku w okolicach Dębicy „po szczodrakach” chodzili starsi chłopcy lub dorośli kawalerowie przepasani powrósłami w wysokich słomianych czapkach przybranych gałązkami tarniny.
 Za życzenia dostawali najczęściej owies. Był również zwyczaj, iż w dzień Nowego Roku rano gospodarz lub parobek wybierali zza „tragarza” kopy „bite” w wigilię Bożego Narodzenia wywozili je na swoje „stajonka” i wbijali w śnieg. W Nowy Rok ugadywano także pastuchów na nadchodzący rok. Tuż przed północą w Sylwestra chłopcy strzelali z batów, żeby „wypękać” stary rok.


Głośno walono w blachy, dzwoniono blaszanymi puszkami również po to, by wypędzić stary rok.


Życzenia na noworocznej pasterce
 

Podczas pasterki noworocznej odprawianej o północy ksiądz z  ambony składał życzenia wiernym, sąsiedzi i przyjaciele składali życzyli sobie nawzajem prześcigając się w układaniu dowcipnych rymowanek. Do dobrego tonu należało składanie życzeń osobiście a odbiorca odwzajemniając je powinien zaprosić na noworoczny obiad. Życzenia należało składać według następującej kolejności: dzieci składały życzenia rodzicom, kawalerowie pannom, panowie sługom, bogaci ubogim. Taka sama kolejność obowiązywała przy obdarowywaniu noworocznymi prezentami. O obdarowywaniu noworocznymi podarunkami służby przez dziedziców pisał Franciszek Zabłocki:

Mamy tyle czeladzi, każdy chce kolędy, trzeba wszystkim coś wetknąć - taki zwyczaj wszędy.
 

Pamiętajmy o tradycji…


Dzisiaj już niewielu wierzy, że droby przynoszą szczęście, że od ich wizyty będzie zależeć dostatek w naszym domu. Jednak musimy pamiętać, iż niosą oni tradycję i przypominają o obrzędach, jakie kultywowali nasi przodkowie. Podtrzymujmy tradycję, bo niedługo będziemy mogli już tylko o niej wspominać.

Warto zatem odkrywać na nowo tradycje z przeszłości…

Tadeusz Mędzelowski

***
Dr Tadeusz Mędzelowski
– politolog, religioznawca,   dziennikarz i badacz obyczajów. Na Uniwersytecie Warszawskim obronił doktorat na następujący temat: „Mniejszości religijne w Polsce po 1989 roku w ujęciu filozofii polityki”.  Jest wiceprzewodniczącym  Pacyfistycznego  Stowarzyszenia Wolnej Myśli  oraz członkiem  Stowarzyszenia „Kuźnica” w Tarnowie.  Wykłada na  Wydziale Politologii w sądeckiej Wyższej Szkole Biznesu – National Louis University.  Współpracuje też z Uniwersytetem Warszawskim i Rzeszowskim.  

Fot. kartki.pl, własne

Oprac. Agnieszka Małecka, absolwentka klasy dziennikarskiej, studentka politologii w WSB-NLU


Reklama________________________________________________________
 

Lista komentarzy

06-01-2020 20:50 czarny napisał:
Mieszanie kultów pogańskich z chrześcijaństwem. Wychodzi z tego kaszanka popijana mlekiem. Efekt piorunujący ale barwny....



Dodaj komentarz

Nick:
Treść:
Przepisz kod:
REKLAMA