Jak na przestrzeni ostatnich lat kształtowała się liczba kontroli przeprowadzonych przez PIP?
czytano: 3132 razy
W ostatnich kilku latach obserwujemy tendencję spadkową liczby kontroli prowadzonych przez Państwową Inspekcję Pracy (PIP). Dotyczy to zarówno spadku w zakresie ilości przeprowadzonych kontroli, jak i samej ilości kontrolowanych podmiotów.
W roku ubiegłym inspektorzy PIP przeprowadzili
80,2 tysiąca kontroli u 63,3 tysiąca pracodawców. Pracodawcy ci zatrudniali około 3,7 mln osób.
REKLAMA
Jeśli te liczby zestawimy z danymi za rok 2017 okaże się, iż spadek był niewielki. Jednakże, jeśli porównamy to z danymi za rok 2014 zauważymy już znaczny spadek. W takim porównaniu, na przestrzeni ostatnich 5 lat liczba kontroli spadła o 11%, a liczba skontrolowanych przedsiębiorstw o prawie 13%.
Tym samym należy zauważyć, iż statystycznie wzrasta szansa na uniknięcie odpowiedzialności przez przedsiębiorstwa nie stosujące się do przepisów prawa pracy.
Z czego zatem wynika spadek aktywności inspektorów PIP na polu prowadzonych kontroli?
Otóż okazuje się, iż najbardziej prawdopodobną przyczyną są dodatkowe obowiązki, jakie na nich nałożono w ostatnich latach. W dotychczasowej praktyce inspektorzy zajmowali się w głównej mierze sprawami związanymi z przestrzeganiem zasad bhp, czasu pracy i wynagrodzeń.
Tymczasem od kilku lat liczba inspektorów nie rośnie w dużym tempie, a poszerza się natomiast zakres ich działania. Nowym obszarem poddanym kontroli stał się chociażby wprowadzony niedawno zakaz handlu w niedziele.
|
|
|
|
Taka sytuacja spowodowała, iż w roku minionym inspektorzy wydali wyraźnie mniej decyzji nakazujących usunięcie naruszeń w zakresie przestrzegania bhp, gdyż w tym samym czasie musieli kontrolować choćby to, czy właściciele sklepów nie otwierają ich w niedziele.
Czego konkretnie dotyczyły działania kontrolne inspektorów PIP w minionym roku?
Zgodnie z przedstawioną informacją sprawozdawczą za rok 2018 inspektorzy wydali łącznie 258,3 tysiąca decyzji dotyczących przestrzegania zasad bhp, w tym 5,9 tysiąca nakazujących wstrzymanie prowadzonych prac oraz 8,8 tysiąca wstrzymujących eksploatację maszyn. W obu przypadkach podstawą wydania takich decyzji było zagrożenie bezpieczeństwa pracowników. Dla porównania, rok wcześniej wydano ich odpowiednio:
· 306 tysięcy ogółem – spadek o ponad 15%
· 6,8 tysięcy nakazujących wstrzymanie prowadzonych prac – spadek o ponad 14%
· 10,1 tysiąca wstrzymujących eksploatację maszyn – spadek o ponad 13%
W swym sprawozdaniu PIP podkreśla, iż „mniejsza niż w 2017 r. liczba wydanych decyzji, wniosków w wystąpieniach i poleceń (przy porównywalnej liczbie kontroli) wynika z faktu, że w 2018 r. znaczącą część zadań PIP stanowiły kontrole przestrzegania nowych przepisów dotyczących ograniczenia handlu. Kontrole te (których przeprowadzono 11,4 tys.) w większości przypadków nie skutkowały stosowaniem wyżej wymienionych środków prawnych”.
Tym samym z zapisu tego wynika, iż konieczność sprawdzania przestrzegania zakazu handlu w niedziele przez placówki handlowe odbiła się na skuteczności działań inspektów PIP w pozostałym zakresie.
I takie stanowisko jest jak najbardziej zrozumiałe. Przecież nie zdarzył się w polskich realiach żaden cud, powodujący, iż pracodawcy zaczęli nagle skrupulatniej przestrzegać przepisy z zakresu bhp. Zdaniem Piotra Wojciechowskiego z Kancelarii Adwokackiej Piotr Wojciechowski, to błąd ustawodawcy. Planując i wprowadzając w życie nowe obszary kontroli dla inspektorów PIP, powinien on w ślad za tym zapewnić dodatkowe środki finansowe na ich realizację. Tymczasem nic takiego nie nastąpiło i to odbija się już obecnie na innych działaniach inspekcji, dotyczących choćby ujawniania przypadków zagrożenia zdrowia i życia pracowników.
Tekst przygotowany w opraciu o materiały uzyskane z Szukampracy.pl - Szukam pracy to portal z najnowszymi ofertami pracy w Polsce, a także za granicą.
(ac)
Publikacja promocyjna.
Lista komentarzy
Brak komentarzy