Po śledzika do Radzika
10.07.2020 /
czytano: 715 razy
Epidemia i czasowe zamknięcie w domach zmieniła część naszych przyzwyczajeń, preferencji i upodobań. Wzrosła sprzedaż sklepów online, także spożywczych.
W Krynicy-Zdroju zwiększa sprzedaż także sklep rybny przy ul. Kraszewskiego 5, a w sprzedaży online dostępny w całej Polsce.
Zachęca żartobliwymi hasłami: Po śledzika do Radzika, Pstrąg wędzony w dzień upalny wzmaga popęd seksualny, Na kłopoty tylko szproty, Gdy Twój zegar słabo tyka, dorzuć do sałatki - tuńczyka.
REKLAMA
Nie tylko mieszkańcy Krynicy-Zdroju zaopatrują się w sklepie przy Kraszewskiego 5
www.rybykrynica.pl. Sklep znają także liczni w Krynicy wczasowicze i pacjenci sanatoriów. Ci ostatni zwykle kupują raczej przetwory przygotowane do dłuższego przechowania.
Przymusowy pobyt w domach w okresie epidemii zachęcał do eksperymentowania w kuchni. – Notujemy zauważalny wzrost sprzedaży, zwłaszcza w marcu, a w kolejnych miesiącach ten wzrost utrzymuje się – mówi Sebastian Radzik, właściciel znanego w Krynicy-Zdroju sklepu rybnego. – Klienci interesują się owocami morza, innymi ciekawymi produktami, a także wzrosła sprzedaż popularnych wyrobów rybnych
i przetworów, także konserw.
Dietetycy również zachęcają
do spożywania ryb i przetworów,
ze względów zdrowotnych. Organizm ludzki potrzebuje różnorodnego pożywienia, unikajmy rutyny w żywieniu.
Trzeba wprowadzać urozmaicenia w naszym codziennym menu.
Ryby mają mnóstwo zalet: dbają
o serce, wzmacniają odporność,
a także... odchudzają!
Ryby powinny być nieodłącznym
|
|
|
 |
elementem zdrowego odżywiania, przede wszystkim w okresie zimy. Ich regularne spożywanie z pewnością przygotuje organizm do wiosennego przesilenia. Spożycie ryb w Polsce znacząco odbiega od ideału.
Przeciętny Polak zjada ich o połowę mniej niż mieszkańcy innych krajów europejskich i aż kilkakrotnie mniej od światowych liderów – Japończyków (65,8 kg/1 rok na osobę) i Norwegów (46,3 kg/1 rok na osobę). Przekonajmy się, dlaczego to poważny błąd.
W ofercie sklepu wśród filetów: sandacz, dorsz. Tusze: makreli, pstrąga, flądry, karpia, sandacza, dorsza. Steki: z halibuta, karpia, łososia – jest z czego wybierać. A także do wyboru są filety z miruny, pangi, tilupi, halibuta. Wśród wędzonych: makrele, szproty, dorsze, pstrągi, łososie, halibuty, węgorze, trewale i śledzie. - W naszej ofercie mamy ryby świeże, mrożone, wędzone, konserwy i inne przetwory – wylicza Sebastian Radzik. – Ale także inne produkty spożywcze, jak w każdym sklepie spożywczym.
Znaczący wzrost sprzedaży z dostarczaniem do domów klientów jest oczywiście związany z przymusowym zamknięciem w domach w decydującej fazie początku epidemii. Raczej nie dziwi fakt, że restauracje nie zwiększyły swojej sprzedaży na wynos, z dostarczaniem do domów klientów, bowiem zamknięci w naszych domach mieliśmy więcej czasu i chęci do samodzielnego pichcenia ciekawych potraw, m.in.
z ryb i tzw. owoców morza. Niewykluczone, że te nowe nawyki utrwalą się i być może na stałe zmienią się preferencje klientów – po odkryciu nowych smaków, ciekawych pomysłów kulinarnych.
Publikacja promocyjna.
Lista komentarzy
Brak komentarzy