Do ojca List Otwarty w sprawie syna
07.12.2024 /
czytano: 207 razy
List Otwarty do ojca
podobno pełnoletniego syna
REKLAMA
Do ojca List Otwarty
Osobo publiczna, eksponowana w Wikipedii, zajmij się sytuacją prawną swojego syna, który przysyła do pokrzywdzonego jego oszustwem w wiadomościach e-mail brednie, absurdalne brednie, ZAMIAST po prostu oddać wyłudzone pieniądze, co nakazuje mu Wyrok Sądu.
Ten młody człowiek, nie panujący nad sytuacją, nierozumiejący, czym jest Wyrok Sądu i czym jest Komornik, a potem windykacja na jego koszt, dłużnika, przysłał pokrzywdzonemu m.in. taką wypowiedź: Nigdy nie lekceważyłem i nie lekceważę jakichkolwiek postanowień Sądu.
Przecież to absurd! ZAMIAST oddania wyłudzonych pieniędzy, on udaje, że nie rozumie, czym jest Wyrok Sądu nakazujący mu oddanie wyłudzonych pieniędzy i jednocześnie pisze te piramidalne brednie, jakoby „Nigdy nie lekceważyłem i nie lekceważę jakichkolwiek postanowień Sądu.”
Osobo publiczna, masz moralną powinność udzielenia synowi pomocy w postaci wynajęcia adwokata, bo młody człowiek, nieważne, że pełnoletni,
ale tkwiący w błędzie nie radzi sobie z sytuacją.
Komornik narzuci mu
katastrofalnie WYSOKIE dodatkowe opłaty za każdą czynność,
a niewykluczone, że trzeba będzie zlecić windykację
– na koszt dłużnika, a to jest bardzo WYSOKI koszt.
Osobo publiczna, ty także brałeś udział w uzgodnieniach, które okazały się oszustwem i złodziejstwem, byłeś osobiście przy tym obecny, więc ponosisz moralną odpowiedzialność za postępowanie syna, który pod twoim patronatem wyłudził pieniądze od pokrzywdzonego, a mimo Wyroku Sądu nadal zawłaszcza ukradzione pieniądze i pisze do pokrzywdzonego w wiadomościach e-mail, że on „nie życzy sobie kontaktów”.
Obaj się ogarnijcie! Sądowi i Komornikowi obaj to powtarzajcie, że syn „nie życzy sobie”, a ojciec ma to gdzieś, bo „syn jest pełnoletni”.
Tak odcina się od syna osoba znana publicznie, eksponowana w Wikipedii?
Lista komentarzy
Brak komentarzy